Zakłady dotyczące ilości żółtych i czerwonych kartek w meczu to pozycja obowiązkowa w ofercie każdego topowego bukmachera online. Nie wiedzieć czemu, jednak cieszą się one ogromną popularnością wśród typerów, co jest według nas, co najmniej dziwne.
Czemu? Bo w piłce nożnej chodzi o gole i o to, aby wygrywać kolejne mecze, a nie o to, by przeciwnik złapał o jedną kartkę więcej. Żółte i czerwone kartki są jakby skutkiem ubocznym walki o kolejne gole i punkty w ligowej tabeli, a zatem trudno wytypować ich ilość lub to, który zespół będzie częściej upominany przez arbitra.
A jednak. Istnieje cała rzesza graczy, którzy namiętnie obstawiają zakłady dotyczące kartek. Ba. Uważają się za ekspertów w tej dziedzinie. Jeśli i wy należycie lub chcielibyście dołączyć do tego grona, to koniecznie powinniście przeczytać ten artykuł. A zatem. Jakie zakłady proponują bukmacherzy i gdzie szukać value? Przekonajmy się.
Liczba kartek w meczu
Podstawowy zakład na kartki. Zadaniem typera jest w tym przypadku oszacowanie i wytypowanie przewidywanej ilości upomnień pokazanych przez arbitra. Rzecz jasna, nie musi tego zrobić dokładnie. Wystarczy, że określi, czy zaproponowana przez bukmachera linia kartek (np. Ponad 6) zostanie pokryta, czy też nie.
Wpływ na to ma szereg czynników. O niektórych meczach z góry wiadomo, że nikt na boisku nogi nie odstawi, a kości będą trzeszczeć od 1 do 90 minuty spotkania. Co z tego? Poza nami identyczną wiedzę posiada również bukmacher, który zaproponuje wówczas tak wyśrubowaną linię kartek, że o jakimkolwiek value nie może być mowy.
Możemy zatem liczyć na łut szczęścia i próbować postawić taki zakład przed pierwszym gwizdkiem lub poczekać na rozwój boiskowych wydarzeń i stworzyć kupon live. Ale to tego wrócimy w dalszej części.
Zespół z większą ilością żółtych kartek
Zadanie wydaje się dość proste. Wystarczy wskazać drużynę, której piłkarze będą częściej lądowali w notesie arbitra i… czekać na wygraną. Nie jest tak do końca! Dlaczego? Bo piłka nożna to sport nieprzewidywalny, a ilość i rozkład żółtych kartek w dużej mierze zależą od nastrojów samych graczy, a więc od aktualnego wyniku.
Weźmy jako przykład mecz Juventusu z Chievo Verona w Serie A. Bukmacher, co zupełnie zrozumiałe, będzie przewidywał, że Stara Dama będzie pewnie prowadziła w tym spotkaniu, a goście chcąc uniknąć kompromitacji będą zmuszeni kopać rywali po nogach i zbierać kolejne upomnienia.
Sytuacja odwraca się jednak o 180 stopni w momencie, kiedy Chievo wyskoczy z jakąś błyskawiczną kontrą i to ono obejmie prowadzenie. Możemy mieć wówczas pewność, że graczom Juventusu z każdą minutą coraz bardziej będą puszczały nerwy, a swoją frustrację wyładują właśnie na przeciwniku.
Czas pokazania pierwszej kartki
Niektórzy bukmacherzy proponują zakład, w którym zadaniem typera jest przewidzenie, czy sędzia sięgnie do kieszeni przed, czy po ustalonej przez bukmachera minucie (dajmy na to, bukmacher wyznacza linię na 25 minutę gry, a my musimy obstawić, czy do tego czasu sędzia pokaże kartkę).
Tutaj również sprawa jest dość losowa i zależy od wielu czynników (m.in. agresywności obu zespołów, wyniku, atmosfery na trybunach, a przede wszystkim, jak w przypadku pozostałych zakładów na kartki, od “widzimisię” arbitra.
Która drużyna otrzyma pierwszą żółtą kartkę?
Zadaniem gracza jest przewidzenie, zawodnika której drużyny arbiter ukarze jako pierwszego. Nie jest to sprawa prosta, gdyż nawet w meczu pomiędzy zdecydowanym faworytem i outsiderem nigdzie nie jest powiedziane, że to piłkarz słabeusza jako pierwszy trafi do notesu sędziego. Tego rodzaju zakłady cechują się niestety sporą przypadkowością i nie polecamy ich nikomu.
Wykluczenie w meczu (czerwona kartka)
Zadaniem typera jest przewidzenie, czy w danym meczu zostanie pokazana czerwona kartka. Wbrew pozorom, dostrzegamy tutaj większe value, niż w większości zakładów powyżej. Po pierwsze kurs na taką opcję jest zazwyczaj dość wysoki i oscyluje ok. 4.00 / 6.00. Poza tym, są spotkania w których z góry wiadomo, że na boisku będzie się sporo działo i niewykluczone, że któraś z drużyn nie dokończy go w komplecie.
Przede wszystkim na pierwszy plan wysuwają się tutaj wszelkie pojedynki derbowe oraz starcia pomiędzy zwaśnionymi drużynami (ważne, aby kibice się nienawidzili, gdyż jest to często gwarancją znacznie ostrzejszej niż zazwyczaj postawy piłkarzy obu zespołów).
Zakłady dotyczące konkretnego zawodnika
W przypadku tego zakładu typer musi odgadnąć, czy dany zawodnik obejrzy w meczu żółtą kartkę, czy też nie. Jest to zadanie i proste i trudne. Wiadomo, że są zawodnicy grający dosyć ostro, u których szansa na upomnienie jest całkiem spora (chociażby Sergio Ramos), jednak przecież nawet oni nie oglądają kartek
w każdym meczu.
Dobrym pomysłem może być tutaj stosowanie progresji, a zatem jeśli brutalny zawodnik nie otrzymał upomnienia w kilku meczach z rzędu, wówczas istnieje spore prawdopodobieństwo, że w kolejnym trafi już do notesu sędziego.
Zakłady na kartki na żywo
I tu wracamy do wspomnianego na początku typowania live. O ile bowiem postawienie skutecznego zakładu przedmeczowego wymaga gigantycznej pracy włożonej w analizę gry piłkarzy obu zespołów, stylu prowadzenia spotkań przez arbitra oraz ewentualnych waśni pomiędzy obiema drużynami i ich kibicami, tak w przypadku zakładów na żywo teoretycznie powinno być nieco łatwiej.
Doświadczony typer oglądając mecz live, czy to na stadionie czy przed telewizorem, błyskawicznie dostrzeże, że poziom agresji u graczy obu zespołów jest znacznie wyższy niż zazwyczaj i kwestią czasu jest kiedy arbiter zacznie raz za razem sięgać do kieszeni.
Doskonale sprawdza się to zwłaszcza w końcówkach spotkań, gdzie obu zespołom ciągle zależy na wyniku (tzn. gdzie żadna z drużyn nie prowadzi w 70 minucie 4:0). Wówczas istnieje spore prawdopodobieństwo, że czującym z każdą minutą coraz mocniej trudy spotkania piłkarzom zaczną puszczać nerwy, a arbiter przestanie przymykać oko na kolejne przewinienie konkretnego gracza i w końcu upomni go żółtą kartką.
Nie zapominajmy, że w końcówce wyrównanego meczu zawodnicy nie przebierają w środkach i robią wszystko, aby nie stracić bramki (np. kasują w zarodku groźnie zapowiadający się atak), co natychmiastowo skutkuje zapisaniem się w notesie sędziego.