Fantastyczne Euro 2016 przechodzi do historiiImpreza z pewnością nie zawiodła, liczba fantastycznych meczów sprawiała, że ciężko było nam niekiedy wstać z fotela i oderwać się od telewizora. Pomimo głosów krytycznych naszym zdaniem sprawdziła się idea zwiększenia liczby zespołów biorących udział w turnieju finałowym, takie drużyny jak Walia czy Islandia zdobyły z pewnością serca kibiców w całej Europie.
Niektórzy faworyci potwierdzili klasę, ale nie zabrakło również tego, co jest solą sportowej rywalizacji - zaskakujących zwrotów akcji oraz niespodzianek. Dziś jesteśmy mądrzejsi o tyle, że znamy wyniki zakończonych właśnie mistrzostw, dlatego sprawdźmy, w jaki sposób typerzy bukmacherscy mogli najlepiej zarobić.
Typując Portugalię można było zbić fortunęPrzed rozpoczęciem Euro 2016 Portugalia co prawda była wymieniana wśród faworytów do końcowego triumfu, ale nie w pierwszej kolejności. Kurs 19.00, jaki wystawił
Bet365 można zinterpretować w ten sposób, że owszem, bukmacher liczył się ze złotem Portugalczyków, ale najdelikatniej mówiąc, mocno w nie wątpił.
Tymczasem podopieczni Fernando Santosa utarli nosa wyżej notowanym zespołom (końcowy triumf gospodarzy wyceniany był na 4.00, a Niemców na 5.00) i rozbili bank. Podobnie zresztą, jak wszyscy z Was, którzy przed rozpoczęciem turnieju przewidzieli takie rozwiązanie. Wytypowanie drużyn, które dojdą do finału gwarantowało jeszcze lepszy zarobek. Finałowy zestaw Francja - Portugalia bukmacherzy wycenili na 26.00.
Thomas Muller faworytem BetVictor na króla strzelców Na bardzo zaciętą, według firmy bukmacherskiej
BetVictor, zapowiadała się walka o koronę króla strzelców. Faworytem oddsmakerów był Thomas Muller (8.00), ale chyba ciążyła na nim zbyt wielka presja i skończył turniej bez bramki. Co ciekawe, żaden z 12 występów w historii ME nie przyniósł mu gola. Jest to o tyle dziwne, że na MŚ strzelił 10 bramek w 13 spotkaniach.
Nieco wyższe były kursy, że najlepszym snajperem zostanie Cristiano Ronaldo, bądź Antoine Griezmann (11.00) i to właśnie Francuz, zdobywając sześć bramek okazał się bezkonkurencyjny w tej klasyfikacji.
Został mu również przyznany, słusznie bądź nie, tytuł MVP dla najbardziej wartościowego gracza turnieju - także w tym przypadku wyżej stały akcje innych zawodników. Za nagrodę dla Paula Pogby lub Cristiano Ronaldo bukmacherzy płacili 13.00, podczas gdy na tytuł dla filigranowego napastnika Trójkolorowych kurs wynosił aż 17.00.
Cuda w grupie FPo losowaniu turnieju finałowego Euro 2016 wydawało się, że jedną z mniej emocjonujących będzie rywalizacja w grupie F francuskiego czempionatu. Portugalia miała spokojnie pokonać niżej notowanych Islandczyków, później bez problemu rozprawić się z zawodzącymi na wielkich turniejach Austriakami oraz gładko wygrać z Węgrami. Jak to się skończyło - wszyscy wiemy. Szkoda, że takiej wiedzy nie mieliśmy przed turniejem, pozwoliłoby to zbić majątek. Kurs na awans Portugalczyków do dalszych gier wynosił… 1.10, tymczasem drżeli o niego do ostatnich sekund spotkania z Węgrami. Z Węgrami, którzy wygrali zmagania w grupie, mimo że kurs na takie wydarzenie przed rozpoczęciem turnieju wynosił 13.00 (przy zaledwie 1.80 na triumf Portugalii).
Generalnie, aby unaocznić Wam, jak niespodziewanie zakończyła się rywalizacja w grupie F, przedstawiamy Wam końcową sytuację w grupie wraz z kursami na awans poszczególnych ekip.
1 | Węgry | 2.38 |
2 | Islandia | 1.60 |
3 | Portugalia | 1.10 |
4 | Austria | 1.22 |
Nie mniej ciekawie toczyły się dalsze losy drużyn z grupy F. Historię Portugalii znamy, natomiast nie mniejszym zaskoczeniem była dalsza postawa Islandczyków. W spotkaniu 1/8 finału pokonali pewnych siebie Anglików, gdzie kurs na ich zwycięstwo w
Paddy Power wynosił 9.00. Nieustępliwym stylem gry zaskarbili sobie serca kibiców nie tylko z Islandii, a ich postawa zostanie zapamiętana przez długie lata.
Walia o krok od finałuPodobnie jak gra bojowo nastawionych Walijczyków, przed turniejem uznawanych za chłopców do bicia, którzy będą mieli problemy z wyjściem z grupy. Ba, ze zdobyciem choćby jednego punktu. Pojawiały się nawet opinie, że reprezentacja Walii to Gareth Bale plus dziesięciu zawodników, których głównym zadaniem jest nie przeszkadzać gwiazdorowi Realu Madryt. Firma bukmacherska
Unibet za ich awans do dalszych gier płaciła 1.60, za wygraną w grupie 6.00 (przy 1.80 Anglików), natomiast za awans do półfinału aż 17.00. Walia dysponowała również jednym z najskuteczniejszych ataków na całym turnieju, 10 zdobytych goli musi robić wrażenie. Próg over 8 goli w przypadku Bale’a i spółki wart był 11.00.
Znakomity był także kurs na końcowy triumf Walijczyków (81.00) i patrząc z perspektywy czasu, przy większym szczęściu nie był on z pewnością niemożliwy, mimo, że przed rozpoczęciem turnieju wybuchnęlibyśmy śmiechem na myśl o takiej ewentualności. Znalazł się zresztą w Wielkiej Brytanii śmiałek, który obstawił właśnie zwycięstwo Walii podczas Euro 2016. Mało tego. Dodał złoto Walijczyków do triumfu Leicester w Premier League. Przy pięciofuntowym wkładzie wygrana wyniosłaby grubo ponad milion funtów. Zabrakło niewiele…
Mistrzostwa overów czy underów?Statystycznie rzecz biorąc, typerzy na całym świecie znacznie chętniej obstawiają overy niż undery. Wynika to z psychologii graczy, którzy oprócz tego, że są typerami, są też najczęściej kibicami. Oglądając mecz, poza niezłym zarobkiem liczą również na wspaniałe widowisko z mnóstwem goli. W trakcie Euro 2016 nie pomnożyli oni z pewnością swojego kapitału. W 51 meczach padło zaledwie 108 bramek, co dało średnią 2.12 gola na mecz i był to najgorszy wynik od 1996 roku (w 2012 było 2.45).
Najczęściej padającym wynikiem było 1:0 (11 razy), ośmiokrotnie mecze kończyły się wynikami 1:1 oraz 2:1. Aż 33 spotkania zakończyły się under 2,5, a tylko 5 over 3,5.
Zaledwie w 20 meczach obie drużyny zdobyły bramkę. Być może warto zatem przy okazji następnej wielkiej imprezy rozważyć obstawianie underów?
Zarobić można nie tylko na wydarzeniach czysto sportowychMistrzostwa Europy to nie tylko mecze, bramki, zwycięstwa i porażki, ale również cała masa wydarzeń zarówno na boisku, jak i poza nim. Coraz częściej firmy bukmacherskie dają nam możliwość zarobku właśnie dzięki nim. I tak na przykład, bukmacher
Betsson oferował zakład “Czy w trakcie turnieju padnie bramka po strzale nożycami / przewrotką”? Do dziś mamy przed oczyma fantastyczny strzał Xerdana Shaqiriego, po którym nic do powiedzenia nie miał bramkarz Polaków, Łukasz Fabiański. Kurs? 10.00.
Również kurs 10.00 wystawiła firma bukmacherska
Betsafe, a pytanie brzmiało “Czy kamera przyłapie któregokolwiek trenera na dłubaniu w nosie”? Jesteśmy pewni, że wszyscy znają rozstrzygnięcie tego zakładu i nie ma sensu dłużej pastwić się nad nieszczęśnikiem. Aczkolwiek, na bazie tego co wiemy teraz i że dłubać / grzebać można nie tylko w nosie już nie możemy doczekać się zakładów przed mundialem w Rosji.
Na koniec nie chwaląc się, albo trochę się chwaląc przypominamy Wam, o czym pisaliśmy
tutaj jeszcze przed rozpoczęciem turnieju. Otóż naszym zdaniem, warte uwagi były wtedy zakłady na to, że w trakcie Euro 2016 kibic wbiegnie na boisko (kurs 2,50) oraz na ściągniecie koszulki przez jakiegokolwiek zawodnika po strzelonym golu (kurs 1.60). Kibiców na boisku naliczyliśmy co najmniej dwóch, natomiast koszulkę zdjął strzelec jednej z bramek w meczu Chorwacja - Hiszpania. A zatem - Brawo My.